Trzy sety i trzy punkty Jastrzębskiego ze Stalą. Fornal: Na pewno zrobiliśmy swoje

Gospodarze mocno otworzyli spotkanie, zdobywając pierwsze trzy punkty - 3:0. Kapica w polu serwisowym doprowadził do remisu 4:4. Od tego momentu trwała wyrównana wymiana - 8:8. Jastrzębski wyszedł na prowadzenie, gdy środkiem kontratak skończył Brehme - 10:8. Obie drużyny zaczęły popełniać błędy zagrywki, co obniżało poziom sportowy meczu - 14:13. trener Nysy poprosił o czas po bloku Hubera na Zerbie - 17:14. Jastrzębski punktował w każdym elemencie, przez co powiększał powoli przewagę - 21:16. W końcówce asa dołożył Huber. 25. punkt na konto miejscowych padł po ataku Carle. Tym samym mistrzowie Polski objęli prowadzenie w meczu.

Drugiego seta rozpoczął potężnym atakiem Kapica - 0:1. Ciężar ataku wziął na siebie od początku Carle, a gdy blokiem punktował Brehme, JSW prowadziła 4:2. Nysa odrobiła straty, by po błędzie ataku miejscowych był remis 5:5. Nysa prowadziła wyrównaną grę z rywalem, a punktowa zagrywka Zerby na Fornalu dała wynik 12:13. Tak jak w poprzednim secie, goście od połowy seta zaczęli popełniać błędy na zagrywce - 17:16. Wykorzystana kontra przez El Graoui odwróciła wynik i zmusiła trenera Mendeza do przerwania gry - 18:19. Losy tego seta rozstrzygały się w samej końcówce - 23:23. Pierwsza piłka setowa była w górze po zepsutej zagrywce Toniuttiego - dla gości. Skończony atak Fornala, skutkował grą na przewagi - 24:24. Ostatecznie partia padła łupem Jastrzębskiego, po ataku i asie serwisowym Kaczmarka.

Trzecia odsłona mecz od początku była grana z przewagą miejscowych - 5:3. Fornal wykorzystał piłkę przechodzącą po złym przyjęciu, co zmusiło trenera gości do wzięcia czasu - 9:5. Gra punkt za punkt odpowiadała miejscowym, którzy kontrolując wynik, zmierzali do końca meczu - 14:10. Nysa zdołała jeszcze zniwelować dwa punkty straty, ale po chwili oddała kolejne oczko po błędzie serwisowym Gierżota - 19:16. Huber dorzucił asa, ale w kolejnej akcji atakiem odpowiedział Gierżot. Jastrzębski miał piłkę meczową w górze po kontrze Brehme środkiem - 24:19. Spotkanie zakończył atak Kaczmarka. Lider tabeli dopisał na swoje konto kolejne 3 punkty.

JSW Jastrzębski Węgiel - PSG Stal Nysa 3:0 (25:19, 28:26, 25:19)

JSW: Toniutti, Brehme, Carle, Kaczmarek, Fornal, Huber, Popiwczak (L) oraz Żakieta, Finoli
PSG: Zerba, El Graoui, Kapica, Abramowicz, Gierżot, Szczurek, Szymura (L) oraz Paes, Dulski

Tomasz Fornal po meczu ze Stalą Nysa

Trochę nerwów było, ale mecz wygrany 3:0, więc plan wykonany?

Fornal: Na pewno zrobiliśmy swoje. Wydaje mi się, że były momenty trochę naszej słabszej gry, ale gdzieś to nie odzwierciedliło się na wyniku. Może w tym drugim secie mogliśmy w niektórych momentach troszkę lepiej zagrać, ale summa summarum wygraliśmy w trzech setach. Teraz czeka nasz podróż do Grecji i to jest nasz główny cel na ten moment.

No właśnie, jak tą podróż macie zaplanowaną? Będzie to długa droga?

Fornal: Mamy lot z Warszawy bezpośredni, także nie ma dramatu, bywały w tym roku gorsze podróże. Dobrze, że już zaczynamy grać kolejne mecze LM, bo nasi trenerzy jak mamy trochę więcej wolnego, to tracą rozum. Śmieje się oczywiście. Fajnie, że Liga Mistrzów wraca, gra o stawkę, już za niedługo się zacznie, tak naprawdę. Można wszystko wygrać, ale można też wszystko przegrać w ciągu około półtorej miesiąca, więc trzeba teraz być w najlepszej formie, w jakiej możemy być. Wyjść i pokazać wszystko to, co szlifowaliśmy przez ten sezon.

Jak wygląda mental przed takim meczem ligowym z Nysą, kiedy tak naprawdę w głowie już są te mecze o stawkę w Lidze Mistrzów?

Fornal: My nie myślimy, nie wybiegamy w przyszłość tak daleko. Dla nas ważny jest mecz tu i teraz. Gramy o to, żeby wygrywać jak najwięcej. Wydaje mi się, że każdy sportowiec ma takie podejście i nie można myśleć o tym, co się będzie działo w następnej kolejce, czy u nas w Lidze Mistrzów. Musimy się skupić na tym, co jest teraz, żeby się jak najlepiej prezentować. Po to kibice przychodzą na halę, po to kupują bilety, żebyśmy myśleli na ten moment o tym meczu, na którym oni są.

To, że Final Four w Łodzi chyba Was ucieszyło, bo odpada kolejna podróż?

Fornal: Mam nadzieję, że uda nam się tam zakwalifikować. Także na pewno super, że Polska federacja postarała się o organizację tego turnieju. Mam nadzieję i życzę każdej drużynie polskiej, która bierze udział w LM, żebyśmy się tam spotkali w trzydrużynowym składzie. Ale teraz jeszcze przed nami Olimpiakos, który na pewno postawi się u siebie na hali. Będzie głośno, będzie dużo kibiców, także to jest na pewno groźny teren.

Lepiej, że ten pierwszy mecz macie wyjazdowy, bo rewanż rozegracie przed własną publicznością?

Fornal: Nie ma to dla mnie znaczenia.

JSW Jastrzębski Węgiel już w najbliższą środę rozegra pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów z greckim Olimpiakosem Pireus. Rewanż zaplanowany jest w Jastrzębiu na 19 marca. Wygrany dwumeczu awansuje do Final Four, który rozegrany będzie w połowie maja w Łodzi.