Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w środę przegrali mecz o Superpuchar Polski z Wartą Zawiercie. Emocje co prawdo trochę opadły, ale niedosyt pozostał. Spotkanie w katowickim Spodku podsumował libero, Jakub Popiwczak.
Przypomnijmy, w środowy wieczór mistrz Polski - Jastrzębski Węgiel, podejmował zdobywcę Pucharu Polski - Aluron CMC Wartę Zawiercie w meczu o pierwsze trofeum tego sezonu, czyli Superpuchar Polski 2024. Mecz był długi, zacięty, wyczerpujący fizycznie z powodu swojej intensywności i wielu długich wymian. Ostatecznie decydowała gra na przewagi w piątym secie. Ostatniej piłki nie skończył Fornal - został zablokowany, piłka odbiła się od jego ramienia i spadła na aut po stronie przeciwnika. Wybuchła radość po stronie Zawiercia, a łzy w oczach pojawiły się u siatkarzy górniczej drużyny <<relacja z meczu>>. Gdy emocje nieco opadły, mecz te podsumował Jakub Popiwczak, libero jastrzębian.
- Bardzo duża gorycz po tej ostatniej piłce, będąc tak blisko zwycięstwa, boli bardzo. Chcieliśmy świętować z kibicami, a pozostaje smutek.
- W tie-breaku osiągnięty został poziom kulminacyjny. Jak grać o trofea, to tylko przy takich kibicach i w takich okolicznościach. To było coś pięknego po raz kolejny zagrać w Spodku o Superpuchar Polski.
- Życzyłbym sobie, żebyśmy meldowali się w finałach o polskie trofea. To świadczy o tym, że jesteśmy całkiem dobrą drużyną. W starciu o Superpuchar trochę nam zabrakło, żeby ogłosić się najlepszym zespołem w Polsce na ten moment. Trochę już ochłonąłem i bardzo mnie cieszy postawa naszej drużyny. Przegrywaliśmy 1:2, chłopaki z Zawiercia grali świetnie. Nie znieśliśmy głów, graliśmy do samego końca i przegraliśmy po dramatycznym tie-breaku. Mam wrażenie, że trzymaliśmy swój poziom gry. Nie było momentu przestoju, który zdarzał nam się w drugim i trzecim secie. W jednym ustawieniu traciliśmy trzy, cztery punkty i trudno było nam to odrobić. W czwartej partii trzymaliśmy się rywala, graliśmy swoje. Jeżeli nie będzie przestojów, to możemy grać w tym sezonie bardzo dobrą siatkówkę i z podniesioną głową mierzyć w finały rozgrywek.
Dopracować detale
Nawet już teraz nie jest źle. Kiedy gra się z taką drużyną jak Warta Zawiercie, jest się tak blisko zwycięstwa, to jest ok. Niuanse zawsze można robić lepiej i nad tym na pewno będziemy pracować. Zgranie drużyny przyjdzie z czasem i będzie coraz lepiej.
Podopieczni trenera Marcelo Mendeza szybko muszą oczyścić głowy, ponieważ już dzisiaj (28 września) o godz. 17.30 rozegrają kolejny mecz w Katowicach. Tym razem będzie to mecz 3 kolejki PlusLigi z GKS-em Katowice, w którym mistrzowie kraju będą zdecydowanym faworytem.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Siatkarze Jastrzębskiego dobrze rozpoczęli sezon "w domu"
1831Siatkówka: Superpuchar Polski ponownie nie dla Jastrzębskiego
1766Hokeiści JKH GKS bez triumfu w Oświęcimiu
1686Hokej: porażka na Jastorze. W derbach lepsi wicemistrzowie
1670Popiwczak: chcieliśmy świętować z kibicami, a pozostaje smutek
1378Waliński: gra sprawia mi mega frajdę
+2 / -0Jastrzębski Węgiel wygrywa z GKS-em. Anton Brehme: wykonaliśmy dobra robotę
+2 / -0III LO na podium Międzypowiatowej Olimpiadzie Bezpieczeństwa
+2 / -0Siatkarze Jastrzębskiego dobrze rozpoczęli sezon "w domu"
+1 / -0Hokej: JKH GKS z kompletem punktów, o które łatwo nie było
+1 / -0Hokej: Roman Rac wraca do JKH GKS Jastrzębie
03 punkty i fotel lidera dla Jastrzębskiego. Popiwczak show w meczu z Projektem
0Waliński: gra sprawia mi mega frajdę
0Jastrzębski Węgiel wygrywa z GKS-em. Anton Brehme: wykonaliśmy dobra robotę
0Popiwczak: chcieliśmy świętować z kibicami, a pozostaje smutek
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert