zamknij

Sport i rekreacja

Popiwczak: chcieliśmy świętować z kibicami, a pozostaje smutek

2024-09-28, Autor: lk

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w środę przegrali mecz o Superpuchar Polski z Wartą Zawiercie. Emocje co prawdo trochę opadły, ale niedosyt pozostał. Spotkanie w katowickim Spodku podsumował libero, Jakub Popiwczak.

Reklama

Przypomnijmy, w środowy wieczór mistrz Polski - Jastrzębski Węgiel, podejmował zdobywcę Pucharu Polski - Aluron CMC Wartę Zawiercie w meczu o pierwsze trofeum tego sezonu, czyli Superpuchar Polski 2024. Mecz był długi, zacięty, wyczerpujący fizycznie z powodu swojej intensywności i wielu długich wymian. Ostatecznie decydowała gra na przewagi w piątym secie. Ostatniej piłki nie skończył Fornal - został zablokowany, piłka odbiła się od jego ramienia i spadła na aut po stronie przeciwnika. Wybuchła radość po stronie Zawiercia, a łzy w oczach pojawiły się u siatkarzy górniczej drużyny <<relacja z meczu>>. Gdy emocje nieco opadły, mecz te podsumował Jakub Popiwczak, libero jastrzębian.

- Bardzo duża gorycz po tej ostatniej piłce, będąc tak blisko zwycięstwa, boli bardzo. Chcieliśmy świętować z kibicami, a pozostaje smutek.

Spodek odleciał

- W tie-breaku osiągnięty został poziom kulminacyjny. Jak grać o trofea, to tylko przy takich kibicach i w takich okolicznościach. To było coś pięknego po raz kolejny zagrać w Spodku o Superpuchar Polski.

- Życzyłbym sobie, żebyśmy meldowali się w finałach o polskie trofea. To świadczy o tym, że jesteśmy całkiem dobrą drużyną. W starciu o Superpuchar trochę nam zabrakło, żeby ogłosić się najlepszym zespołem w Polsce na ten moment. Trochę już ochłonąłem i bardzo mnie cieszy postawa naszej drużyny. Przegrywaliśmy 1:2, chłopaki z Zawiercia grali świetnie. Nie znieśliśmy głów, graliśmy do samego końca i przegraliśmy po dramatycznym tie-breaku. Mam wrażenie, że trzymaliśmy swój poziom gry. Nie było momentu przestoju, który zdarzał nam się w drugim i trzecim secie. W jednym ustawieniu traciliśmy trzy, cztery punkty i trudno było nam to odrobić. W czwartej partii trzymaliśmy się rywala, graliśmy swoje. Jeżeli nie będzie przestojów, to możemy grać w tym sezonie bardzo dobrą siatkówkę i z podniesioną głową mierzyć w finały rozgrywek.

Dopracować detale

Nawet już teraz nie jest źle. Kiedy gra się z taką drużyną jak Warta Zawiercie, jest się tak blisko zwycięstwa, to jest ok. Niuanse zawsze można robić lepiej i nad tym na pewno będziemy pracować. Zgranie drużyny przyjdzie z czasem i będzie coraz lepiej.

Podopieczni trenera Marcelo Mendeza szybko muszą oczyścić głowy, ponieważ już dzisiaj (28 września) o godz. 17.30 rozegrają kolejny mecz w Katowicach. Tym razem będzie to mecz 3 kolejki PlusLigi z GKS-em Katowice, w którym mistrzowie kraju będą zdecydowanym faworytem.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jakie masz plany na wakacje?










Oddanych głosów: 188

Prezentacje firm